Niektóre historie bezdomnych psów z Krzesimowa znajdują wyjątkowo szczęśliwe zakończenie. Tak stało się w przypadku Chudego, niewidomego kundelka, który w schronisku spędził prawie 10 lat. Okazało się, że psi senior, schorowany i wymagający szczególnej opieki, też może otrzymać dar od losu – odpowiedzialnych właścicieli, pełną miskę i dach nad głową. – Nigdy nie można tracić nadziei – mówią wzruszeni opiekunowie psiego przytułku.
Przyjeżdżając do schroniska, ludzie zwykle pytają o psy młode, zdrowe i najlepiej rasowe. Chudy nie kwalifikuje się do żadnej z tych kategorii. Trafił wraz z innym czworonogiem do Krzesimowa, w ramach interwencji, z Fajsławic. Opiekunowie natychmiast nadali mu takie imię, gdyż był straszliwie wychudzony. Od początku był bardzo przyjaznym i otwartym psiakiem, mimo krzywd wyrządzonych mu przez ludzi. Podczas badania weterynaryjnego zdiagnozowano u niego cukrzycę. W schronisku nie udało się zapewnić mu rygorystycznej diety i po pewnym czasie pies, prawie z dnia na dzień, stracił wzrok. Niestety, nieodwracalnie. Zwierzę długo nie mogło pogodzić się ze swoją ułomnością.
– Wrzuciliśmy kilka razy do sieci ogłoszenie, o poszukiwaniu domu dla Chudego – mówi Maria Gulanowska, prezes Świdnickiego Stowarzyszenia Opieki nad Zwierzętami. – Na jedno z nich odpowiedziała pewna pani z Warszawy. Nie miała dotychczas doświadczenia ze zwierzętami chorymi na cukrzycę. Na szczęście, naprzeciwko bloku, w którym mieszka, znajduje się lecznica dla zwierząt. Może więc szybko uzyskać poradę w razie potrzeby. Na razie jest to dom tymczasowy, ale niewykluczone, że jeśli nowi właściciele Chudego poradzą sobie z dość wymagającą opieką, a pies przyzwyczai się do nowego miejsca, zostanie w stolicy już na stałe. Nowi właściciele poznają wszystkie procedury związane z pielęgnacją Chudego. Muszą, na przykład, nauczyć się podawania zastrzyków o określonej porze.
Chudy dzieli dom z małym kotkiem, z którym już zdążył się zaprzyjaźnić. Musi dostawać karmę dla diabetyków i powinien mieć regularnie mierzony poziom cukru. Poza tym, cierpliwie poznawać nowy teren. Musi też uczyć się życia, jak człowiek, który nagle traci wzrok.
To kolejna pomyślna informacja ze schroniska. Wcześniej stary i schorowany pies Bolek został adoptowany przez rodzinę z Czech. Później dwunastoletni Brus trafił do nowego domu w Belgii.
– Szkoda, że tak zaangażowanych ludzi brakuje w naszym regionie. Na razie deklaracje adopcji starych i schorowanych zwierząt trafiają zza granicy lub z odleglejszych regionów Polski. W krzesimowskim schronisku na poprawę losu oczekują jeszcze 73 psy. Pod koniec listopada organizujemy na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie zbiórkę pieniędzy. Kilka najbardziej ułożonych czworonogów przywieziemy ze sobą. Później, 14 grudnia, odbędzie się kolejna impreza charytatywna organizowana przez Spółdzielczy Dom Kultury w Świdniku. Podczas koncertu „Paka dla bezdomniaka”, zbierane będą mokra karma i pieniądze na leczenie podopiecznych z Krzesimowa. Już dziś serdecznie zapraszamy – dodaje M. Gulanowska.
słs
Last modified: 14 maja 2020