Najważniejsze są emocje

Autor: |

Karol Gibuła, z wykształcenia technik-informatyk, na co dzień łączy zamiłowanie do komputerów z pisaniem wierszy. Jak przyznaje, nie przeczytał w życiu żadnej książki do końca. Zatem, jak to się stało, że zaczął tworzyć?

– Książek rzeczywiście nie kocham, ale fascynuje mnie poezja, a to przecież też sztuka słowa. Interesuje mnie słowo jako tworzywo artystyczne. Przygodę z pisaniem rozpocząłem jeszcze w liceum. W tym czasie wśród nastolatków królował rap i hip-hop. Pomyślałem, że skoro inni potrafi ą rymować, to spróbuję i ja. Tak zrodziły się moje pierwsze teksty, wyraźnie „rapujące”. Kolejnym ważnym etapem, za namową kuzyna, Michała Woźniaka, było spotkanie z ludźmi tworzącymi w Lublinie pismo słowa i obrazu „Światłocienie”. W maju 2005 roku opublikowali wiersz „Gdy”, który był moim debiutem literackim. Przełomem były także wakacje 2009 roku, kiedy zdecydowałem się na założenie własnego photobloga. Do swoich zdjęć dodawałem wiersze. Dość szybko zyskałem stałe grono odbiorców, w tym między innymi Mariusza Lewandowskiego, który wraz z kolegami z gnieźnieńskiego zespołu rockowego Moody’s stworzył muzykę do lekko zmodyfikowanego wiersza „Gdy”. Piosenkę do dzisiaj można usłyszeć na ich koncertach. Rok później wydałem pierwszy tomik poezji, zatytułowany „Poezja Bicia Serca”. Potem poznałem młodego poetę z Pomorza, Sebastiana Rosa, który miał olbrzymi wpływ na moje pisanie. Wydaliśmy tomik „Szare i złote codzienności”. Nasze wspólne dzieło otrzymało unikatowy numer ISBN, nadany przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Artystów Polskich (IPAA) z siedzibą w Londynie.

– O czym są te utwory, skąd czerpie Pan inspiracje?

– Głównie o życiu, o uczuciach, o tym czego mi brakuje. Daję upust swojej wyobraźni. Inspiracją może być wszystko, choć w poezji najważniejsze są emocje. Impulsem może stać się chociażby jakaś fraza z filmu, fragment piosenki, swoiste przemyślenia. Staram się tworzyć coś „lekkostrawnego”, wynikającego z tego, kim jestem, jaki jestem, o czym marzę. Wiersze są czymś, co wypływa z naszego wnętrza, do czego warto czasami wrócić i jednak zastanowić się nad ich istotą, uniwersalnością.

– Jakie plany na przyszłość? Może kolejny tomik?

– Od drugiego tomiku, który ukazał się w lipcu 2010 roku, przyjąłem zasadę, że kolejne wiersze będę wydawał co 2 lata. Zgodnie z tym, w marcu 2012 roku wydałem trzeci tomik, a w marcu 2014 roku powinny ukazać się kolejne poezje. Staram się bardzo dotrzymać narzuconego przez siebie terminu. O swoich pomysłach informuję na bieżąco na facebooku (www.facebook.com/ poezjabiciaserca). Po wydaniu tomiku w 2014 roku, chciałbym zrobić przerwę w swojej twórczości, aby skupić się na współpracy z młodymi pisarzami. Myślę, by powrócić do formy, jaką prezentowały „Światłocienie”, łączące magię słowa, rysunku i fotografii.

as

Last modified: 1 lipca 2020

Zmień język »
Skip to content