W 11. kolejce Betclic lll ligi Świdniczanka zmierzyła się na Turystycznej z Chełmianką.
Od początku nasi zawodnicy ze Świdnika starali się zaskoczyć rywala. Tuż po rozpoczęciu gry to Chełmianka miała świetną okazję na gola. Sytuację wślizgiem zażegnał Karol Futa, wybijając piłkę zmierzającą do siatki. Sygnał do ataku Świdni dał aktywny i dynamiczny tego dnia Dawid Brzozowski, dwukrotnie zagrażając bramce Grzywaczewskiego. Niestety to nie naszym przyszło cieszyć się z pierwszego trafienia.
W 12. minucie gry świetnym przeszywającym zagraniem popisał się Maks Cichocki, a Korbecki nie pomylił się w sytuacji sam na sam. Świdnicka drużyna przegrywała 0:1.
W żaden sposób nie zraziło to graczy i już 2 minuty później padło wyrównanie. Brzozowski zagrał do Palucha, ale jego płaskie dośrodkowanie przeciął w ostatniej chwili defensor gości. Rzut rożny wykonywał Bayer, piłkę zbyt krótko wybijał Piekarski, co skrzętnie wykorzystał Miłosz Kutyła. Ustawił sobie piłkę klatka piersiową i soczystym uderzeniem zza szesnastki pokonał bramkarza Chełmianki.
W pierwszej odsłonie gracze Chełmianki nie potrafili już w znaczący sposób zagrozić bramce Pawła Sochy, pomimo posiadania optycznej przewagi.
Ponownie zadziałała bardzo aktywna w ofensywie lewa flanka. Michał Paluch szybko wznowił grę z autu, zaskakując defensywę gości. Futbolówka trafiła do Mikołaja Kosiora, który ładnie przerzucił ją nad obrońcą i mocnym strzałem w krótki róg nie dał szans bramkarzowi przyjezdnych.
Szansę w pierwszej odsłonie, po indywidualnym rajdzie miał Kamil Sikora, jednak nieznacznie się pomylił finalizując swoją dobrą akcję.
Po zmianie stron piłkarze Świdni oczekiwali szturmu graczy Chełmianki. Próbował Korbecki, górą Paweł Socha. Próbował Kasprzyk i ponownie Paweł Socha. Najlepszą sytuację bramkową dla gości miał Korbecki. W 68. minucie wyszedł z kontrą sam na sam, jednak ponownie pojedynek wygrał Paweł, broniąc nogą wydawało się beznadziejna sytuację.
Podopieczni Łukasza Gieresza i Wiktora Bogusza nie pozostawali bierni w poczynaniach ofensywnych i przy odrobinie szczęścia lub precyzji mogli zamknąć ten mecz. Najpierw w kontrze lepiej mógł zachować się Paluch, następnie Kamil Sikora ostemplował słupek po solowym rajdzie.
Chełmianie próbowali, ale męczyli się niezmiernie ze świetnie funkcjonującym tego dnia blokiem defensywnym. Michał Koźlik nie przegrał żadnej głowy, Futa z Szymalą twardo i bezbłędnie, a Brzozowski dołożył również bardzo dobrą grę w ofensywie.
Krystian Kutyła, KS Świdniczanka
Last modified: 7 października 2024