Strzelecka niemoc w Dębicy

Autor: |

fot. www.facebook.com/wisloka1908
KS Świdniczanka Świdnik wróciła z Podkarpacia bez zdobyczy punktowej. Pomimo przewagi i mnóstwa sytuacji bramkowych musiała obejść się smakiem.

Zaczęło się od 6 minuty, kiedy po zamieszaniu przy kornerze z bliska nie dał rady Paluch. Chwilę później ten sam napastnik stanął oko w oko z Kramarzem, po świetnym zagraniu Morenkova i trafił w słupek. Do odbitej piłki dopadł jeszcze Wójcik, ale i on ostemplował obramowanie bramki. W 10 minucie ładnym zagraniem popisał się Nawrocki uruchamiając Palucha. Znów było blisko, ale nadal bez gola.

W 13 minucie po raz pierwszy pod bramką Świdniczanki pojawili się gospodarze. Z wywalczonego rzutu wolnego dokładne dośrodkowanie strzałem głową na gola zamienił Zawiślak.

Taki obrót sprawy nie zmienił obrazu gry. Zawodnicy ze Świdnika nadal byli stroną przeważającą tworząc okazje bramkowe. Najlepszą miał ponownie Michał Paluch. W 26 minucie ładnie przerzucił piłkę nad obrońcą, stając tylko przed bramkarzem. Jednak jego strzał zatrzymał Kramarz. Bramka, która wydawało się, że w końcu wpadnie i odmieni losy spotkania, wpaść nie chciała.

Kiedy wydawało się, że już nic się w tej połowie nie zmieni, wyjątkowo skuteczni gospodarze trafili po raz drugi. W 45 minucie ładnym strzałem z dystansu zawodnik gospodarzy trafił w poprzeczkę, gracze Wisłoki zebrali odbitą piłkę, oddając kolejny celny strzał. Tym razem na posterunku był Socha, odbijając na rzut rożny. Dzwonek alarmowy do szatni. Jednak jak się okazało dzwonek zamienił się w gong, bo po tym stałym fragmencie gry do wybitej piłki na 25 metr, dopadł Maik i bardzo ładnym uderzeniem nie dał szans na obronę bramkarzowi Świdniczanki. Po tym golu sędzia zakończył pierwszą odsłonę.

Do przerwy 2-0 dla Wisłoki.

W drugiej części gry gracze Świdniczanki cały czas szukali bramki kontaktowej. Gospodarze pilnowali dobrego dla siebie wyniku, grali nisko i skutecznie wybijali z rytmu zawodników ze Świdnika. Świdniczanka gościła blisko bramki Wisłoki raz po raz, jednak klarownych sytuacji trudno było się dopatrzeć. Kilka razy zakotłowało się w zatłoczonym polu karnym Wisłoki, ale zabrakło postawienia stempla w postaci bramki.

Najbliżej zdobycia bramki Świdniczanka była po uderzeniu Bednarczyka z rzutu wolnego w 90 minucie gry. Po raz kolejny górą był Filip Kramarz i to gospodarze zgarnęli komplet cennych punktów.

Wisłoka Dębica – KS Świdniczanka Świdnik 2-0 (2-0).

Świdniczanka: Socha – Koźlik, Pielach, Ptaszyński (46′ Futa), Sypeń (46′ Kotowicz), Nawrocki (80′ Kompanicki), Sikora (53′ Kuchta), Wójcik (46′ Bednarczyk), Morenkov, Zuber, Paluch.

Żółte kartki: Sypeń i Pielach

 

Źródło: kk / ksswidniczanka.pl

Last modified: 23 października 2023

Zmień język »
Skip to content