Śmieci po nowemu

Autor: |

Od kwietnia mieszkańcy muszą dzielić odpady na dodatkową frakcję i nie mogą wybierać, czy chcą je segregować. Ratusz rozstrzygnął również przetarg na odbiór i zagospodarowanie śmieci. Zamówienie zdobyła świdnicka spółka Remondis, która jako jedyna złożyła ofertę.

Zapowiadane już kilka miesięcy temu nowości wzbudziły spory niepokój wśród mieszkańców. Chodziło przede wszystkim o konieczność dzielenia śmieci na dodatkową frakcję, czyli bioodpady.

Świdniczanie mają je wrzucać do brązowych pojemników. Mogą się w nich znaleźć: odpadki warzywne i owocowe, w tym obierki, gałęzie drzew i krzewów, skoszona trawa, liście, kora, trociny oraz nieimpregnowane drewno. Do tej frakcji zalicza się również resztki jedzenia, ale niezawierające mięsa.

Kolejną nowością jest brak opcji wyboru czy chcemy segregować śmieci i płacić mniej, czy oddajemy tylko odpady zmieszane i uiszczamy wyższą stawkę. Teraz wszyscy mają obowiązek segregowania śmieci. Natomiast niewywiązywanie się z niego ma skutkować karą pieniężną. Wszyscy świdniczanie, którzy wcześniej zastrzegli, że nie chcą dzielić odpadów na frakcje, musieli złożyć do ratusza nowe deklaracje.

Remondis bez niespodzianek

Tydzień temu przedstawiciele ratusza rozstrzygnęli przetarg na odbiór i zagospodarowanie odpadów. Tym razem umowa ze zwycięzcą postępowania miała być podpisana tylko na pół roku.

– Trudno nam ogłosić przetarg na dłużej, bo nie wiemy jak będzie wyglądała sytuacja na rynku odpadów i czy w niedługim czasie znowu nie wzrosną ceny za przyjęcie śmieci na składowisku – tłumaczył Marcin Dmowski, zastępca burmistrza.

Firmy miały czas do 20 marca na składnie ofert. Tradycyjnie już wpłynęła tylko jedna. Złożył ją świdnicki Remondis, czyli przedsiębiorstwo od lat odbierające odpady od świdniczan. Za półroczną pracę spółka otrzyma nieco ponad 6,2 mln zł.

– W budżecie zarezerwowaliśmy wyższą kwotę, bo blisko 6,7 mln zł. Oszczędności oczywiście nas cieszą – mówi M. Dmowski.

Last modified: 7 maja 2020

Zmień język »
Skip to content