Andrzej Rybarski jest absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach. Posiada piłkarską licencję trenerską UEFA PRO zdobytą w Szkole Trenerów PZPN.
Odbył kilka staży zagranicznych w takich klubach, jak: VFL Wolfsburg, MSK Żilina, AS Roma, Kapfenberger SV i Getafe CF. Był asystentem trenera Cracovii i drugim trenerem Górnika Łęczna w czasie, gdy drużyna awansowała do Ekstraklasy. Pracował również dla Polonii Bytom i Podbeskidzia Bielsko-Biała. Właśnie w Bielsku-Białej, wraz z żoną zorganizował szkołę mistrzostwa sportowego. Teraz postanowił założyć podobną w Świdniku. Chce w niej kształcić przede wszystkim młode piłkarki i piłkarzy, którzy zasilą w przyszłości składy drużyn MKS Avia. 1 lutego podpisał w tej sprawie umowę z prezesem klubu, Radosławem Szczerbą.
– Zawodniczo w piłkę nożną nie pograł Pan zbyt długo…
– Karierę zakończyłem w wieku 21 lat, z powodu problemów z kręgosłupem. Ale miłość do piłki pozostała i na studiach postanowiłem, że jeśli nie jako zawodnik, to postaram się zaistnieć w niej jako trener, co, jak sądzę, udało mi się. Z powodu dawnych związków z Górnikiem Łęczna i sukcesu, jaki wtedy odnieśliśmy, chętnie wracam na Lubelszczyznę, gdzie spotkałem wielu pozytywnych ludzi.
– Skąd właściwie pomysł na ten biznes? Zawsze można załapać się na trenera w jakimś klubie, a projekt, który chcecie Państwo realizować w Świdniku, jest bardziej wielowektorowy i chyba bardziej ambitny.
– Nie jestem osobą, która siedzi bezczynnie. Posiadam własną akademię, w której, między innymi, trenuję mojego 6-letniego syna, a teraz podjąłem decyzję o otwarciu Szkoły Podstawowej Mistrzostwa Sportowego w Świdniku. Piłka nożna po prostu jest wpleciona w moje życie. W takim projekcie jak szkoła mistrzostwa sportowego mogę w jakiejś części realizować swoją pasję do piłki nożnej i w ogóle do sportu. Jeżeli dzięki temu będziemy mogli zachęcić kogoś do uprawiania jakiejś dyscypliny sportowej lub wpłyniemy na pozytywny rozwój jego zainteresowań sportowych, będziemy się z tego bardzo cieszyć i traktować jako nasz mały wkład w wychowanie i rozwój dzieci oraz młodzieży w powiecie świdnickim.
– Hasło ”szkoła mistrzostwa sportowego” kojarzy mi się z NRD, Związkiem Radzieckim i produkcją sportowych robotów.
– Dzisiejsze SMS-y różnią się zdecydowanie od tamtych w wielu aspektach. Przede wszystkim ich naczelnym celem nie jest wychowanie zawodowego sportowca. Jeśli mówimy o szkole podstawowej, chodzi o to, żeby dziecko, oprócz zajęć edukacyjnych, mogło realizować się w sporcie. W przypadku Świdnika planujemy działać dwutorowo. Pierwszym kierunkiem będzie sport profilowany na piłkę nożną. Drugi, dzieciom zainteresowanym sportem, chociaż niekoniecznie piłką, pozwoli rozwinąć umiejętności pływackie, taneczne, gimnastyczne, lekkoatletyczne czy judo. Myślimy również o szachach. Wszystko zależy od porozumienia się z miejscową kadrą instruktorską i trenerską, chociaż rozmawiamy też z osobami z zewnątrz, nawet byłymi olimpijczykami. Oprócz lekcji edukacyjnych, młodzież będzie miała 16 godzin tygodniowo zajęć sportowych.
– Czy to oznacza realizację normalnego programu nauczania plus 16 godzin zajęć sportowych, czy też programu ogólnego będzie mniej?
– Merytorycznie będziemy pozostawać pod nadzorem kuratora oświaty i realizować wytyczne Ministerstwa Edukacji Narodowej, jak wszystkie szkoły. Dołożymy do tego rozszerzony zakres zajęć sportowych, ale nie tylko, bo również językowych, bądź z robotyki. Chcemy przygotować dzieci w taki sposób, żeby nie były skazane na sport, tylko potrafiły radzić sobie w każdej szkole średniej. Jeśli natomiast uda nam się, dzięki umiejętnościom trenerów, talentowi i pracowitości uczniów, we współpracy z Avią, wychować jakiegoś mistrza sportu, którym zainteresuje się topowa polska drużyna, to będzie super. Ale powtarzam, nie jest to najważniejsze na tym etapie rozwoju dziecka.
– Dlaczego akurat Świdnik i Avia? Słyszałem, że działacie Państwo prężnie i z sukcesami w Bielsku-Białej. To drugi koniec Polski…
– Rzeczywiście, wraz z małżonką Moniką, byłą piłkarką ręczną, obecnie trenerką oraz ze wspólnikiem, prowadzimy od pięciu lat podobną szkołę w Bielsku-Białej. Muszę przyznać, że żona jest w nią bardziej zaangażowana ode mnie. Startowaliśmy od zera, ale na tym etapie nie ma już żadnego problemu z naborem uczniów. Mamy wiedzę na temat zasad funkcjonowania tego rodzaju placówek, jak również potrzeb rodziców i dzieci. Pamiętam rozmowę żony z dzieckiem, które opowiadało, że jego kolega ma trzy godziny w-f: – Jak to trzy? Przecież my mamy tego więcej codziennie. Nie mógł uwierzyć. Potencjał psychomotoryczny dzieci jest tak ogromny, że trzy godziny zajęć sportowych dziennie nie robią na nich wrażenia. Za to dotlenienie organizmu podczas wysiłku doskonale wzmacnia zdolności percepcyjne. Nie mówię już o tym, że uprawianie sportu wyzwala hormon szczęścia, endorfinę. Zwycięstwo w zawodach daje niezapomniane wrażenia. Z drugiej strony sport uczy pokory i radzenia sobie z porażkami, co bardzo przydaje się w życiu. Szkoła w Świdniku nie będzie eksperymentem, wiemy jak to robić.
– Sport zawodowy jest coraz bardziej sportem zaciężnym. Marzyłoby się, żeby chociaż jedna trzecia wyjściowego składu Avii była wychowankami klubu…
– Na poziomie trzeciej ligi jest to jeszcze realne. Avia robi już sporo w tej sprawie, a my chcielibyśmy dorzucić swoją cegiełkę. Oczywiście, nie utrzymamy nikogo na siłę. Jest duże zapotrzebowanie na zdolnych, młodych piłkarzy, również ze strony klubów z najwyższej półki. Ważne, żeby mieć czym zapełnić lukę po odejściu zawodnika. Wychowankowie potrafią odwdzięczyć się środowisku, z którego wyrośli. Łukasz Piszczek zorganizował akademię Borussi Dortmund w Goczałkowicach, jedyną poza granicami Niemiec. Kamil Glik dołożył pieniędzy do budowy Orlika w Jastrzębiu. Kuba Błaszczykowski uratował Wisłę Kraków. Warto inwestować w młodzież.
– Gdzie planujecie umiejscowić siedzibę szkoły?
– Ze względu na dostępność do obiektów sportowych, zwłaszcza nowoczesnej hali, nasz wybór padł na I Liceum Ogólnokształcące. Jak wiadomo nie ma tam szkoły podstawowej, więc chcemy tak zorganizować zajęcia, by nasze dzieci nie mieszały się z młodzieżą szkół średnich. Niesamowicie ważna jest też dla nas możliwość korzystania z obiektów Avii. Muszę podkreślić, że obiekty sportowe w Świdniku są na dobrym, bądź bardzo dobrym poziomie, co świadczy o wadze, jaką władze miasta i powiatu przykładają do kultury fizycznej. Stąd, między innymi, decyzja, żeby szkołę ulokować tutaj. Mam nadzieję, że wniesie ona do Świdnika coś pozytywnego.
– Na czym, najogólniej, ma polegać współpraca z Avią?
– Dzieci zarejestrowane w Avii jako zawodnicy, zarówno dziewczynki, jak chłopcy, chodziłyby do naszej szkoły, która zajęłaby się częścią edukacyjną i sportową ich rozwoju. Będziemy zapewniać uczniom opiekę od godziny 6:30 do 17.00. W tym czasie planujemy realizować zarówno ministerialny program nauczania, jak i sportową część zajęć. Nasze plany sportowe będą dostosowane do planów szkoleniowych Avii, ale z racji doświadczenia zdobytego w dotychczasowej pracy, będziemy próbowali sugerować pewne rozwiązania.
– Chleba trenerom grup dziecięcych Avii nie zabierzecie?
– Umowa przewiduje ścisłą współpracę, więc trenerzy, jeśli spełniają wymogi formalne, czyli posiadają „papiery” trenerskie i kwalifikacje pedagogiczne, zostaną włączeni do naszego projektu. Da im to o wiele większy komfort pracy, choćby dlatego, że zniknie wymówka: nie mogę przyjść na trening, bo mam lekcje. Jeśli chodzi o pozostałą kadrę pedagogiczną, ze staraniami o nią czekaliśmy na podpisanie umowy z Avią. Zależy nam na tym, żeby nazwiska dyrektora i innych nauczycieli jak najszybciej pojawiły się w obiegu publicznym.
– Czyli w pewnym sensie będziecie akademią Avii.
– W takim, że Avia ma wyłączność na skorzystanie z wychowywanych przez nas piłkarzy. Jeśli trafią nam się uczniowie spoza Świdnika, będziemy rekomendować Avię jako ich przyszły klub.
– Jeżeli na horyzoncie widzicie szkołę ośmioklasową, trzeba będzie pomyśleć o rozwoju infrastruktury…
– Na razie się o to nie martwimy. Zaczynamy od pierwszej klasy. Bariery lokalowej nie ma. Kiedy się pojawi, będziemy myśleli nad jej poszerzeniem. Szkoła Podstawowa Mistrzostwa Sportowego w Świdniku rozpocznie działalność 1 września 2021 roku. Zapraszamy dzieci z roczników 2014 i 2015.
Jan Mazur
Last modified: 10 marca 2021