Jedno oczko z Podkarpacia

Autor: |

fot. www.facebook.com/fotomateuszbiskup
W 3. kolejce ligowej Świdniczanka Świdnik rozegrała wyjazdowe spotkanie w Krośnie. Mecz w tropikalnych warunkach nie porywał intensywnością. Spotkanie było toczone w dość spokojnym tempie, co jednak nie oznacza, że nie działo się na boisku.

Serca kibiców Świdni mocniej zabiły już na samym otwarciu gry. W trzeciej minucie Morenkov zagrał do Czułowskiego, a ten uderzył mocno i celnie z 14 metrów. Refleksem wykazał się Perchel – bramkarz gospodarzy. Niespełna minutę później Kotowicz posłał dokładną piłkę na głowę Palucha, ale jego dobry strzał, sobie tylko znanym sposobem wybronił 17 letni goalkeeper Karpat.

Kolejne minuty nieco senne, jednak w 16 minucie po niecelnym wybiciu jednego z pomocników Świdniczanki, piłkę przed polem karnym przechwycił gracz Karpat. Dobrze obsłużony przez niego napastnik huknął z 10 metrów mocno, ale na szczęście niecelnie. Jeszcze w 25 minucie gry gospodarze oddali mocny i celny strzał na bramkę świdniczan, dając okazję do świetnej interwencji Sochy. Do przerwy więcej nic ważnego odnotowania się nie wydarzyło – bezbramkowy remis.

Druga odsłona gry podobnie jak pierwsza, obie ekipy bez specjalnego forsowania tempa, jakby w oczekiwaniu na błąd przeciwnika. Częściej przy piłce byli gracze Świdni, a gospodarze starali się groźnie kontratakować. W 70 minucie taktycznie przerywał kontrę Karpat Futa, za co został ukarany żółtą kartką. Z bardzo groźnej sytuacji gospodarze otrzymali tylko rzut wolny, z którego nie wynikło zbyt wiele.

Groźniej było pod bramką Świdni w 76 i 80 minucie. Najpierw kontra gospodarzy i mocno wzdłuż bramki świdnickiej drużyny zagrywał ich atakujący, jednak na szczęście nikt nie zdążył z zamknięciem tej akcji. Kolejna szansa gospodarzy, soczyste uderzenie gracza Karpat w bardzo ładnym stylu broni Socha.

Kluczową mogła się jednak okazać koronkowo rozegrana akcja Świdniczanki z 85 minuty. Kompanicki zgrał do Czułowskiego, ten do Palucha, który krzyżakiem z 5 metrów strzelał ma bramkę i gdy już świdniczanie widzieli piłkę w siatce w ostatnim momencie znalazł się obrońca Krośnian, odbijając piłkę. Jeszcze w 87 ładnie z głowy uderzał Czułowski, pomylił się o centymetry.

Na zamknięcie spotkania, w doliczonym czasie, jeszcze było bardzo groźnie pod bramką Świdnik. Uderzenie po długim rogu przeszło minimalnie obok bramki.

Na tablicy wyników niezmiennie 0-0. Ostatni gwizdek i remis.

KS Karpaty Krosno – KS Świdniczanka Świdnik 0-0

Socha – Futa, Pielach, Ptaszyński, Szymala, Sikora, Czułowski, Morenkov (58 Nawrocki), Kotowicz (90+1 Koźlik), Zuber (77 Kompanicki), Paluch.

Żółte kartki: Morenkov, Futa, Nawrocki

kk

Last modified: 22 sierpnia 2023

Zmień język »
Skip to content