Grad bramek w derbach

Autor: |

W sobotnim meczu kontrolnym na boisku przy Stadionie Miejskim w Świdniku zmierzyły się dwa zespoły z Lotniczego Miasta. Zdecydowanie lepiej wypadła trzecioligowa Avia, która pokonała Świdniczankę 7:2.

Dla obu drużyn było to pierwsze spotkanie sparingowe podczas przygotowań do rundy wiosennej. Obaj szkoleniowcy mogli sprawdzić zawodników testowanych. Trener Mierzejewski uczynił to w pierwszej połowie, gdzie wystąpiło trzech takich graczy. Zbyt wiele się w tej części meczu nie wydarzyło. Punktem kulminacyjnym była 12 minuta. Wtedy to sytuację sam na sam z Pawłem Dejko wykorzystał z zimną krwią Damian Szpak.

Po przerwie, po stronie Avii grali już tylko pełnoprawni zawodnicy tego klubu. Niespodziewanie to Świdniczanka lepiej zaczęła tę część meczu.  Błąd w obronie i poślizgnięcie się Michała Androsiuka wykorzystał Sebastian Plesz. W 49 minucie ładnie pokazał się nowy nabytek żółto-niebieskich, Jakub Cielebąk, który nie zmarnował spotkania sam na sam z bramkarzem. Sześć minut później znów zaskoczyli goście. Rzut wolny, precyzyjnym strzałem od słupka zamienił na bramkę Michał Zuber. Świdniczanka cieszyła się z remisu jednak tylko przez kilka minut. Ponownie do siatki trafił Cielebąk, który tym samym rozpoczął dzieło zniszczenia. W 65 minucie dośrodkowanie z lewej strony efektownym krzyżakiem z powietrza chciał wykorzystać Mateusz Kompanicki, jednak jego strzał wybronił testowany bramkarz Świdniczanki. Do piłki dopadł Kamil Oziemczuk i z najbliższej odległości wpakował ją do siatki. W 80 minucie padła najbardziej kuriozalna bramka w tym spotkaniu. Wspomniany bramkarz, którego testował Paweł Pranagal, wybiegł po piłkę prawie na połowę boiska. Tam ją stracił, a Wojciech Białek truchtem doprowadził futbolówkę do bramki. Cztery minuty później drugą bramkę tego dnia zdobył Kamil Oziemczuk. Znajdując się oko w oko z golkiperem efektowanie podciął piłkę nad nim i było 6:2. Ostatnie słowo należało do Wojciecha Białka. Kapitan Avii ustalił wynik na 7:2 w doliczonym czasie gry.

– Nie były to komfortowe warunki do gry, ale na tyle ile się dało, płyta została przygotowana. Było ślisko, ale udało się trochę pobiegać i w większości wypełnić założenia przedmeczowe. Wynik również jest ważny, bo w sporcie o to chodzi, by wygrywać. To musi być nawyk u chłopaków, że nieważne czy to jest mecz ligowy, sparingowy, czy nawet gierka treningowa, należy dążyć do zwycięstwa. Za to należą się chłopakom brawa. Widać było u nich głód piłki. Cieszą dwie bramki Kuby Cielebąka. To może dodać mu pewności siebie po dobrym przywitaniu się z klubem. Mateusz Kompanicki potrzebuje jeszcze trochę czasu, by poczuć piłkę. Również dobrze popracował w tym meczu. Jest to wybiegany chłopak, dobrze przygotowany fizycznie. Myślę, że będzie z niego pożytek – podsumował trener Avii, Łukasz Mierzejewski.

– Sparing jak najbardziej pozytywny. Oczywiście wynik jest dla nas niezadowalający. Tym bardziej, że kilka bramek straciliśmy po naszych ewidentnych błędach. Śliskie boisko również odegrała swoją rolę, chociaż było jednakowe dla obu drużyn. Na pewno ten sparing jest dobrym materiałem do analizy. Obejrzę go na spokojnie, a potem będziemy go analizować wspólnie z drużyną. Będę dalej przyglądał się kandydatom do zespołu. Przede wszystkim musimy szukać młodzieżowców – powiedział po meczu trener Świdniczank, Paweł Pranagal.

W najbliższą sobotę oba zespołu zagrają kolejne mecze kontrolne. Avia podejmie na własnym boisku Hetmana Zamość, Świdniczanka pojedzie do Białej Podlaskiej na spotkanie z Podlasiem.

MKS Avia Świdnik – KS Świdniczanka Świdnik 7:2 (1:0)

Bramki: Szpak, Cielebąk – 2, Oziemczuk – 2, Białek – 2

Avia: Sobieszczyk, Drozd, Kursa, Mykytyn, test 1, Maluga, Wójcik, test 2, test 3, Poleszak, Szpak. Po przerwie weszli: Androsiuk, Borkowski, Kuliga, Niewęgłowski, Uliczny, Dobrzyński, Kompanicki, Cielebąk, Oziemczuk i Białek

Świdniczanka:Dejko – Kopyciński, Kowalski, Żmuda, Warecki – Plesz, Kursa, Szczerba, Kowalewski – Zuber, Pędlowski oraz Stępień, Martyna, Śliwa i 3 zawodników testowanych

Last modified: 10 marca 2021

Zmień język »