Menu
Porywająca Ania Wyszkoni
To był magiczny wieczór. W podróż, w rytm swoich przebojów, zabrała wczoraj świdniczan Ania Wyszkoni. Połączenie muzyki na najwyższym poziomie, gry świateł i głosu wokalistki złożyło się na niezwykłe widowisko.
Ania Wyszkoni to wokalistka z 22-letnim stażem scenicznym. Ma w swoim dorobku wiele przebojów, nagród i wyróżnień oraz ponad pół miliona sprzedanych płyt.
Podczas wczorajszego koncertu publiczność miała okazję usłyszeć utwory z najnowszej płyty „Jestem tu nowa”. Pochodząca z niej piosenka „Nie chcę cię obchodzić” zdobyła tytuł przeboju lata 2017 radia RMF FM i telewizji Polsat. Album uzyskał również status złotej płyty.
Nie zabrakło także utworów z poprzednich krążków wokalistki: „Pan i Pani” oraz „Życie jest w porządku”. Obydwa wydawnictwa osiągnęły status podwójnie platynowych.
Koncert Ani Wyszkoni porywał również bogatą oprawą multimedialną. Artystce towarzyszył zespół doświadczonych muzyków na czele z jednym z najbardziej znanych polskich gitarzystów, Markiem Radulim.
Zaproszenie
Burmistrz Miasta Świdnik zaprasza przedstawicieli organizacji pozarządowych oraz podmiotów, o których mowa w art. 3 ust. 3 ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (tj. Dz.U. 2018. poz. 450 z późn. zm.) do udziału w pracach komisji konkursowej, która będzie powołana w celu opiniowania ofert w otwartym konkursie ofert z zakresu wspierania i upowszechniania kultury fizycznej, ochrony i promocji zdrowia, porządku i bezpieczeństwa publicznego, kultury, sztuki, ochrony dóbr kultury i dziedzictwa narodowego, wypoczynku dzieci i młodzieży oraz podtrzymywania i upowszechniania tradycji narodowej - pielęgnowania polskości oraz rozwoju świadomości narodowej, obywatelskiej i kulturowej w 2019 roku.
Mamy zwycięzców!
Piłkarskie emocje, zacięte mecze i smak zwycięstwa. Wszystko to towarzyszyło Małemu Mundialowi, który przez ostatnie dni toczył się w Miejsko – Powiatowej Bibliotece Publicznej. Dzisiaj poznaliśmy najlepszych z najlepszych.
Turniej rozgrywanej na PlayStation Fify zgromadził 25 zawodników w wieku 7-15 lat, chociaż chętnych było wielu więcej.
- Zapisy zakończyliśmy w ubiegłą sobotę, ale chętni do gry zgłaszali się także w poniedziałek. Niestety, ze względu na ograniczoną ilość miejsc, musieliśmy im podziękować, jednak już teraz możemy powiedzieć, że w przyszłym roku zorganizujemy trzecią edycję wydarzenia - mówiła Joanna Makuszewska z oddziału dziecięcego MPBP.
Rozgrywki rozpoczęły się na początku tygodnia. Nie brakowało w nich wielkich emocji. Zawodnikom kibicowali ich rówieśnicy, a także rodzice i dziadkowie. Finał turnieju odbył się dzisiaj. Przebieg ostatnich meczów obserwowali piłkarze MKS Avia i prezes klubu, Radosław Szczerba.
Tuż przed południem poznaliśmy zwycięzców. Nagrody odebrali z rąk szefa Avii, piłkarzy i przedstawicieli Urzędu Miasta. Zdobywcy trzech pierwszych miejsc otrzymali piłki z autografami zawodników MKS Avia. Zwycięzca cieszył się również z Pucharu Burmistrza Świdnika. Dla dwóch pierwszych osób przygotowano również nagrody specjalne, którymi są treningi z zawodnikami żółto – niebieskich . I miejsce zdobył najmłodszy uczestnik turnieju, Wojciech Juć. Na drugim stopniu podium stanął Łukasz Skwarczyński, III miejsce wywalczył Kacper Chmiel.
Piłka z autografami przypadła również jednemu wylosowanemu uczestnikowi.
Na wielkie piłkarskie emocje już niedługo będą mogli liczyć również dorośli. Pracownicy MPBP planują zorganizowanie w czerwcu turnieju również dla nich.
Air Festival na start!
Pierwsze w tym roku spotkanie partnerów i współorganizatorów II Świdnik Air Festival oficjalnie rozpoczęło przygotowania do drugiej edycji wydarzenia.
- Staramy się, żeby tegoroczne lotnicze święto było co najmniej tak dobre jak poprzednie - mówi Ewa Jankowska, sekretarz miasta. Organizatorzy już ujawnili kilka ciekawostek, kolejne zapowiadają niebawem.
Pierwsza edycja Świdnik Air Festival była poważnym testem dla miasta i odpowiedzialnych za nią instytucji.
- Nigdy dotąd nie przygotowywaliśmy tak dużego wydarzenia. Musieliśmy zgrać ze sobą wiele działań, poznać przepisy lotnicze i zasady bezpieczeństwa. Przy tym zadbać również o atrakcyjny program, ciekawe pokazy, interesujące wystawy statyczne i wiele więcej. Ogromna frekwencja i zadowolenie naszych gości pokazało nam, że takie wydarzenie jest potrzebne, a zwłaszcza w mieście o tak bogatych tradycjach lotniczych. Stąd decyzja o organizacji drugiej edycji festiwalu - mówi Adam Żurek, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Świdniku.
Termin II Świdnik Air Festival został wyznaczony jeszcze jesienią minionego roku. Wydarzenie odbędzie się 8 i 9 czerwca.
- Przygotowania rozpoczęliśmy niemal natychmiast po zakończeniu pierwszej edycji. Wówczas doszło do rozmów z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska i udało się nam uzyskać zgodę na organizację imprezy na terenie trawiastego lotniska - tłumaczy A. Żurek.
Sprawa nie była oczywista, bo lotnisko zamieszkują susły perełkowane, które są pod ścisłą ochroną. Nad przygotowaniem programu festiwalu czuwa ponownie zespół pod wodzą Mariusza Szymli i Roberta Zawady. W minionym tygodniu, po raz pierwszy, spotkali się przedstawiciele większości partnerów zaangażowanych w organizację tegorocznego ŚAF.
- Bez państwa pomocy nie udałaby się pierwsza edycja wydarzenia, ale nie byłoby również możliwe planowanie kolejnej - mówiła Ewa Jankowska. - Cieszymy się ze spotkania w tym gronie i mamy nadzieję na kolejne świetne wydarzenie, które odwiedzi jeszcze więcej gości.
W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele PZL-Świdnik, Portu Lotniczego Lublin, Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie, Navcom Systems Fly, Aeroklubu Świdnik, Policji, Straży Pożarnej, Straży Miejskiej, Urzędu Miasta, Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie i Miejskiego Ośrodka Kultury w Świdniku. Rozmowy były poświęcone trwającym przygotowaniom do imprezy.
- Oczywiście bazujemy na zeszłorocznych doświadczeniach. Pracujemy nad wzbogaceniem pokazów nocnych, które są zaplanowane na pierwszy dzień. Bardzo nam zależy na jak największym zaangażowaniu wojska, zarówno w wystawę statyczną, jak i pokazy dynamiczne. Zdajemy sobie sprawę, że dla widzów ta część jest bardzo atrakcyjna. Chcemy, żeby widzowie mieli okazję zobaczyć na wystawie statycznej również te samoloty, które biorą udział w pokazach - wymienia dyrektor MOK.
Zmieni się także nieco formuła całego wydarzenia. Niedzielny program zostanie wzbogacony o koncerty gwiazd, które odbędą się po zakończeniu części pokazowej. Już wiadomo, że na scenie wystąpią Organek, Ania Dąbrowska i Enej.
Działka, a może budynek?
Ratusz rozpoczął sprzedaż miejskich działek. Do kupna są mniejsze - pod zabudowę mieszkaniową i jednorodzinną, większe pod przyszłe bloki oraz tereny, na których może być prowadzona działalność usługowa. W planie jest również przetarg na budynek przy ul. Warsztatowej 3.
Jeszcze do poniedziałku urzędnicy czekają na chętnych, którzy chcą wziąć udział w przetargu na dwie działki położone w sąsiedztwie al. Armii Krajowej, przy ul. S „Grota” Roweckiego. Przez lata ponad 7,5 ha terenu w tym miejscu należało do Coca – Coli. Pod koniec 2011 roku władze miejskie odkupiły działki od koncernu. W tzw. międzyczasie cały obszar został podzielony na dwie części o różnym przeznaczeniu. Na większym, liczącym 4,4 ha, mają powstać bloki. Pozostałe 3,2 ha zostało zarezerwowane pod usługi publiczne.
Będą bloki i domy
Obszar budowlany został podzielony na osiem około 0,5 hektarowych działek.
- Dwie z nich zostały zarezerwowane pod budowę bloków w ramach rządowego programu Mieszkanie Plus. W tej chwili spółki gminne zajmują się budową infrastruktury i tymczasowej drogi dojazdowej do inwestycji - mówi Andrzej Radek, zastępca burmistrza Świdnika.
Kolejne dwie, pod koniec zeszłego roku, ratusz wystawił na sprzedaż. Chodzi o tereny położone przy ul. Gen. S. Roweckiego „Grota” nr: 16, 18, 20 i 22. Obie działki są podobnej powierzchni, około 0,5 hektara. Ich ceny wywoławcze przekraczają 950 tys. zł za każdą. Do tej kwoty trzeba jeszcze doliczyć podatek VAT.
Na tym jednak nie koniec. Na początku lutego ratusz ogłosił kolejny przetarg, tym razem na sprzedaż czterech działek przy ul. Miętowej 1, 3, 5 i 7. Wszystkie, zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, położone są w terenie przeznaczonym pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną. W ich sąsiedztwie stoją już domy. Ceny działek wahają się od blisko 109 tys. zł do prawie 152 tys. zł, w zależności od ich powierzchni. Największa ma 1086 mkw., najmniejsza 778 mkw.
Przetarg zostanie przeprowadzony 12 marca, ale chętni muszą do 8 marca wpłacić wadium, czyli 10 proc. wartości działki, którą są zainteresowani.
Coś dla firm
Ratusz szykuje się również do poszukiwania nowego właściciela
dla dużej działki położonej przy ul. Drewnianej 63-65. Nieruchomość znalazła się już w wykazie terenów przeznaczonych do sprzedaży. Do 27 marca mogą składać wnioski osoby, którym przysługuje prawo pierwokupu. Jeśli takie dokumenty nie wpłyną, na działkę zostanie ogłoszony przetarg.
Nieruchomość jest przeznaczona pod zabudowę usługową. W jej sąsiedztwie znajdują się tereny o podobnym przeznaczeniu. Działka jest uzbrojona, można do niej dojechać drogą asfaltową. Została wyceniona na 887 tys. zł, do tej kwoty trzeba jeszcze doliczyć podatek VAT.
Warsztatowa też na sprzedaż
Do miasta należy również budynek przy ul. Warsztatowej 3. W tej chwili swoją siedzibę ma w nim około 20 firm. W ostatnim czasie, wszyscy otrzymali wypowiedzenia najmu lokali. Przedsiębiorcy są zdziwieni sytuacją, tym bardziej że mają się wyprowadzić do końca marca.
Okazuje się, że budynek został przeznaczony na sprzedaż. Przedstawiciele ratusza nie ukrywają, że jest również w nie najlepszym stanie technicznym.
- Do Urzędu Miasta wpłynęła analiza bezpieczeństwa i stanu technicznego budynku. Jak wykazała przeprowadzona kontrola, konieczna jest przebudowa m.in. instalacji hydrantowej - informuje Karol Łukasik z Urzędu Miasta. - Docelowo budynek był przeznaczony na sprzedaż, dochody z tego tytułu ujęte są w tegorocznym planie finansowym. Z uwagi na to, miasto nie zamierza ponosić znacznych kosztów remontu, dlatego też pojawiły się wypowiedzenia umów najmu.
Przedstawiciele ratusza tłumaczą, że nie zaproponowali przedsiębiorcom w zamian innych lokali i dodają, że w sąsiedztwie budynku przy Warsztatowej są wolne miejsca, które można przeznaczyć na prowadzenie działalności.
- Regionalny Park Przemysłowy posiada w tej okolicy lokale o podobnym lub wyższym standardzie, które zamierza przeznaczyć na wynajem - dodaje K. Łukasik.
Jak żyć z budową?
Mieszkańcy ul. Kusocińskiego już po raz kolejny proszą o interwencje władze miasta. Wielka budowa coraz mocniej daje się im we znaki. Obawiają się również o bezpieczeństwo swoje i dzieci, które ulicą chodzą do szkoły.
Początek budowy nie wzbudził obaw mieszkańców. Tym bardziej, że przez pierwsze miesiące nie niosła ze sobą tak dużych uciążliwości. Problemy zaczęły się kilka tygodni temu.
- Niepokoi mnie stan ul. Kusocińskiego w Świdniku. Jest na niej niebezpiecznie. W lecie rozpoczęły się tu prace drogowe, mówiono, że jest to jedna z najważniejszych dróg dla świdniczan, a teraz jej stan jest tragiczny. Nie ma położonych kładek dla pieszych, jest wielkie błoto, koleiny, a trzeba dostać się do szkoły, do pracy – mówi jedna z mieszkanek przebudowywanej ulicy. - Jest bardzo wiele dziur, co utrudnia też przejazd autom. Wykopane po obu stronach rowy nie są odpowiednio zabezpieczone, najczęściej tylko plastikową, postrzępioną i niedokładnie zawieszoną taśmą. Samochody ciężarowe, koparki i inny sprzęt z budowy, ciągle zastawiają drogę i auta osobowe, by przejechać, muszą zjeżdżać w błoto. Taka sytuacja ma miejsce głównie na odcinku od Kusocińskiego (od wlotu w Olimpijczyków) do Solidarności i kawałek dalej.
Przedstawiciele ratusza już interweniowali w sprawie blokowania drogi przez pojazdy z budowy.
- W chwili obecnej prace wykonywane są przez podwykonawcę, firmę LPRInż. Dotyczą one branży sanitarnej. Inspektorzy z Urzędu Miasta kontaktowali się z kierownikiem robót branżowych, który obiecał, że LPRInż weźmie pod uwagę newralgiczne godziny wyjazdu do pracy i szkoły (od 7.00 do 8.00) i powrotu (między15.00 i 16.00) - mówi Maciej Olechnowicz z wydziału inwestycji i zamówień publicznych UM.
Przedstawiciele ratusza przyjrzą się również zabezpieczeniu budowy i dróg dla pieszych.
- Wykonawca zrobił ciągi z kruszywa przeznaczone dla pieszych. Po roztopach inspektorzy UM skontrolują je i w przypadku konieczności dosypania kruszywa zobligują wykonawcę do niezbędnych napraw. Natomiast za bezpieczeństwo odpowiada kierownik budowy. Inspektorzy UM przypominają o konieczności stosowania się do przepisów BHP i na bieżąco kontrolują ich przestrzeganie. W przypadku zauważenia nieprawidłowości, reagują i przekazują swoje zalecenia kierownikowi budowy - dodaje M. Olechnowicz.
Świdniczanie liczą, że interwencje ratusza przyniosą skutek, tym bardziej że nie ma wyznaczonych oficjalnych objazdów dla trwającej budowy.
- Mieszkańcy korzystają z dróg bocznych, ale nie są to oficjalne drogi objazdowe. Na dzień dzisiejszy Czasowa Organizacja Ruchu nie przewiduje dróg alternatywnych - zaznacza M. Olechnowicz.
Alarm bombowy na stacjach
Mail z informacją o podłożeniu ładunku wybuchowego na stacji benzynowej w Świdniku został przesłany do Straży Miejskiej. Wszystkie zostały ewakuowane. Policjanci sprawdzają je z pomocą psa tropiącego.
Wiadomość trafiła do świdnickiej Straży Miejskiej dziś o 10.56.
- Dostaliśmy maila, że na Orlenie w naszym mieście jest podłożona bomba. Przy czym autor nie sprecyzował na której. W wiadomości znalazł się za to dopisek, że „czas ucieka” - mówi Janusz Wójtowicz, komendant Straży Miejskiej w Świdniku.
Informacja została natychmiast przesłana do dyżurnego policji.
- W mailu nie było określone o którą stację chodzi, więc ewakuowane i sprawdzane są wszystkie. Z Lublina przyjechał również przewodnik z psem tropiącym - informuje asp. Elwira Domaradzka, oficer prasowy świdnickiej policji.
Mundurowi ostrzegają również, że w chwili przeszukiwania stacji benzynowych, mogą w ich sąsiedztwie występować utrudnienia w ruchu. Do sprawy wrócimy.
Pierwszoklasiści już się szykują
Na zapisanie dziecka do szkoły podstawowej rodzice mają czas do 22 lutego. Jeśli placówka leży w ich obwodzie, procedura jest bardzo prosta. Nieco się komplikuje, jeśli w grę wchodzi podstawówka z innego rejonu.
Od września do klas pierwszych pójdą obowiązkowo dzieci 7-letnie. Mogą do nich dołączyć również ich o rok młodsi koledzy i koleżanki, pod warunkiem jednak, że korzystały z wychowania przedszkolnego w poprzednim roku lub posiadają opinię poradni psychologiczno-pedagogicznej o możliwości rozpoczęcia nauki w szkole podstawowej.
Dzieci z obwodu
W przypadku szkół podstawowych obowiązuje rejonizacja. Oznacza to, że do każdej placówki jest przypisany obwód, z którego dzieci powinny do niej trafić. W ich przypadku rekrutacja jest bardzo prosta. Przyszli pierwszoklasiści są przyjmowani na podstawie zgłoszenia złożonego przez rodziców do danej szkoły. Trzeba do niego także dołączyć oświadczenie o miejscu zamieszkania rodziców i samego dziecka. Wszystkie formalności trzeba spełnić do 22 lutego. Zgłoszenia w formie elektronicznej można znaleźć na stronach internetowych szkół, w wersjach papierowych, w sekretariatach. Placówki informują również o zasięgu swojego obwodu.
Pierwszak z innego rejonu
W tym przypadku sprawa jest trochę bardziej skomplikowana. Podobnie jak w przypadku dzieci z obwodu, rodzice mają czas na złożenie wniosków do dyrektorów szkół, od 25 lutego do 12 marca. Dziecko zostanie do przyjęte do placówki, ale tylko wówczas, jeśli zostaną w niej wolne miejsca po rekrutacji uczniów z obwodu.
- Wniosek może być złożony do nie więcej niż trzech publicznych szkół. Dokumenty w wersji papierowej lub elektronicznej będą do pobrania w sekretariatach szkół i na stronach internetowych - informują przedstawiciele wydziału oświaty i spraw społecznych w świdnickim ratuszu i dodają: - W przypadku większej liczby kandydatów bierze się pod uwagę kryteria oraz odpowiadające im wartości punktowe, określone w uchwale Rady Miasta Świdnik.
W dokumencie znalazło się osiem kryteriów. Najwięcej punktów otrzyma dziecko, którego rodzeństwo już uczy się w wybranej szkole (6 punktów) lub samo wcześniej uczęszczało do oddziałów przedszkolnych w tej placówce (5 punktów). Szansę na przyjęcie ucznia zwiększa również wskazanie danej podstawówki, jako szkoły pierwszego wyboru (4 punkty). Po 3 punkty można otrzymać, jeśli w obwodzie wybranej placówki mieszkają krewni dziecka (3 punkty) lub mieści się ona nie więcej niż 3 kilometry od domu kandydata lub miejsca pracy rodziców (3 punkty). Dodatkowymi kryteriami są również: wielodzietność rodziny dziecka (2 punkty), niepełnosprawność rodziców lub rodzeństwa (2 punkty) i objęcie kandydata pieczą zastępczą (2 punkty).
Jak zaznaczają przedstawiciele ratusza, wszystkie kryteria muszą być udokumentowane.
Jakie terminy?
W przypadku dzieci z obwodu obowiązuje tylko termin złożenia deklaracji, do 22 lutego. Natomiast przyszli pierwszoklasiści z innego rejonu przejdą pełną rekrutację. Ich wnioski muszą się znaleźć w sekretariatach szkół najpóźniej do 12 marca. Od 13 marca do 10 kwietnia odbędzie się weryfikacja złożonych dokumentów. 12 kwietnia szkoły podadzą listy kandydatów przyjętych i nieprzyjętych. Rodzice będą mieli czas do 17 kwietnia na pisemne potwierdzenie wyboru konkretnej szkoły. 30 kwietnia będą gotowe ostateczne listy. Rekrutacja uzupełniająca potrwa od 23 maja do 28 czerwca.
Do komisji marsz!
Jeśli nie chcą, do wojska nie pójdą, ale na komisję lekarską muszą się stawić. W Świdniku już od piątku rozpocznie się kwalifikacja wojskowa. Potrwa do 25 lutego. Oddzielny termin wyznaczono dla pań i jest to 4 marca. Zadaniem medyków będzie zbadanie wezwanych osób i przydzielenie im odpowiedniej kategorii wojskowej. Komisja będzie działać w budynku przy ul. Gen. L. Okulickiego 20A (siedziba Zakładu Gazowniczego). Swoją pracę będzie zaczynać od godz. 7.00.
Kto będzie musiał stawić się przed komisją?
Wezwania otrzymają mężczyźni urodzeni w 2000 roku, ale również starsi, urodzeni w latach 1995 - 1999, jeśli dotąd nie maja nadanej kategorii wojskowej. Medycy będą chcieli się spotkać również z mężczyznami z roczników 1998 i 1999, którzy byli uznani za czasowo niezdolnych do czynnej służby wojskowej ze względu na stan zdrowia.
- Na liście mamy 217 osób ze Świdnika, do których trafiły wezwania - mówi Michał Kamela z Urzędu Miasta.
Okazuje się, że przed komisją stawią się również niektóre z pań. W kręgu zainteresowania Wojskowych Komisji Uzupełnień znajdą się absolwentki i studentki szkół i uczelni medycznych, weterynaryjnych oraz kierunków psychologicznych.
- W tym roku będzie to 6 pań - dodaje M. Kamela.
Co ze sobą zabrać ?
Osoba stawiająca się do kwalifikacji wojskowej po raz pierwszy musi mieć ze sobą dowód osobisty lub inny dokument pozwalający na ustalenie jej tożsamości. Powinna również zabrać posiadaną dokumentację medyczną, w tym wyniki badań specjalistycznych, przeprowadzonych w okresie dwunastu miesięcy przed dniem stawienia się do kwalifikacji wojskowej. Każda osoba musi także mieć aktualną fotografię o wymiarach 3 x 4 cm, bez nakrycia głowy, dokumenty potwierdzające poziom wykształcenia lub pobieranie nauki oraz posiadane kwalifikacje zawodowe.
Jaką kategorię można dostać?
Osoby, które stawią się przed komisją otrzymają jedną z czterech kategorii zdolności do służby wojskowej. Kategoria A oznacza, że zgłaszający się jest zdolny do pełnienia czynnej służby wojskowej. Kategorię B otrzyma osoba czasowo niezdolna do jej pełnienia. Nie będzie to jej ostatnie spotkanie z komisją lekarską. Po roku zostanie wezwana ponownie. Kategorię D otrzyma osoba niezdolna do czynnej służby wojskowej w czasie pokoju, z wyjątkiem niektórych stanowisk służbowych przeznaczonych dla terytorialnej służby wojskowej. Natomiast do kategorii E zostaną zaliczone osoby trwale i całkowicie niezdolne do czynnej służby wojskowej w czasie pokoju oraz w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny.
Ognisko (prawie) na walizkach
Świdnickie Ognisko Muzyczne tylko do czerwca będzie działało w budynku przy ul. Racławickiej 15D. Nowy rok szkolny będzie musiało zacząć pod innym adresem. Zmiana siedziby wywołała duże poruszenie wśród władz i nauczycieli ogniska, ale również rodziców uczących się w nim dzieci. Pomoc zaoferowało miasto, propozycje złożyła również Spółdzielnia Mieszkaniowa. Na razie jednak decyzja o nowej lokalizacji jeszcze nie zapadła.
Świdnickie Towarzystwo Muzyczne (ŚTM) działa w Świdniku od blisko 50 lat. Od dawna mieści się w budynku przy Racławickiej 15D, należącym do Spółdzielni Mieszkaniowej. Stan niewielkiego, jednopiętrowego domu, otoczonego blokami, już od dłuższego czasu budził wątpliwości.
- Mając na względzie obowiązujące przepisy prawa, zarząd spółdzielni stanął wobec konieczności wypowiedzenia umowy najmu dotychczasowej siedziby Ogniska Muzycznego. Aktualnie prowadzone są analizy dotyczące możliwości i sposobów zagospodarowania tego budynku w przyszłości - informuje Katarzyna Denis, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdniku.
Cała sprawa szybko nabrała rozgłosu. Na profilu Facebook pojawiły się wpisy, zgodnie z którymi, wypowiedzenie najmu dotychczasowej siedziby, miałoby oznaczać nawet likwidację ogniska. Głos natychmiast zabrali jego byli i obecni uczniowie, ich rodzice oraz nauczyciele. Kwestia przeprowadzki szybko więc zmieniła status z wewnętrznej sprawy Towarzystwa na publiczną. We wtorek, w ratuszu, spotkali się przedstawiciele władz miasta, Spółdzielni Mieszkaniowej i ŚTM.
- Spotkanie było burzliwe. My jako miasto, nie jesteśmy właściwie stroną w tej sprawie, ale zaproponowaliśmy Towarzystwu wsparcie, oczywiście takie, jakiego zgodnie z prawem możemy udzielić - tłumaczyła Ewa Jankowska, sekretarz miasta.
Chodzi o dotację w postaci małych grantów, bądź uzyskaną w ramach konkursów na wsparcie dla stowarzyszeń i organizacji pożytku publicznego. - Wcześniej jednak Towarzystwo musi zmienić swój status na taką właśnie organizację, co nie jest skomplikowane - dodaje E. Jankowska.
Główne rozmowy toczyły się jednak między ŚTM i Spółdzielnią Mieszkaniową. Przy czym ta druga instytucja oszczędnie informuje o całej sprawie.
- Mamy świadomość znaczenia Ogniska dla Świdnika, dlatego niezwłocznie zaproponowaliśmy możliwość najmu nowej siedziby w zasobach spółdzielni. W ostatnich dniach odbyło się spotkanie z przedstawicielami Urzędu Miasta. Wspólnie zadeklarowaliśmy chęć wsparcia funkcjonowania Ogniska Muzycznego na zasadach korzystnych dla każdej ze stron. Zarząd Spółdzielni dołoży wszelkich starań, aby znaleźć odpowiednie rozwiązanie, które będzie korzystne zarówno dla Spółdzielców, których dobro jest dla nas najważniejsze, jak i dla przedstawicieli Ogniska Muzycznego - tłumaczy K. Denis.
Więcej o całej sprawie mówią przedstawiciele Towarzystwa.
- Otrzymaliśmy propozycję przeniesienia do budynku przy ul. Kopernika 4. Widzimy dobrą wolę ze strony Spółdzielni Mieszkaniowej i Urzędu Miasta. Z obu stron padły propozycje, ale pozostaje jeszcze wiele znaków zapytania - mówi Dariusz Szymura, prezes Świdnickiego Towarzystwa Muzycznego. - Jeden z nich dotyczy możliwości przystosowania proponowanego lokalu do naszych potrzeb, czyli choćby jego wytłumienia. Nie wiemy również czy nasza obecność nie będzie przeszkadzać innym firmom, które już mają swoje siedziby pod tym adresem. Na tę chwilę mogę powiedzieć, że z naszej strony żadne decyzje jeszcze nie zapadły, musimy teraz wszystko wspólnie z nauczycielami Ogniska rozważyć. Na pewno do końca czerwca pozostajemy w dotychczasowej siedzibie, a nasza działalność nie jest zagrożona.
Do sprawy wrócimy.